Hejka!
Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć trochę o mojej największej pasji, czyli tańcu ^^
Nazwałam ten post : część pierwsza, ponieważ wiem już teraz, że na pewno kiedyś jeszcze do tego tematu powrócę ;)
Więc zacznijmy!!
Tańczę od 5 roku życia, czyli już prawie 12 lat. Nie robię tego, by schudnąć lub nabrać mięśni (mimo że to przychodzi samo, z czego się dodatkowo cieszę), lecz dlatego, że świetnie się czuję, gdy tańczę. W tańcu jestem sobą, nie muszę zakładać maski, by np. dostosować się do środowiska. Mogę pokazać to, co umiem i nie muszę się krępować. Moja historia z tańcem jest taka: W wieku 5 lat byłam z rodzicami nad morzem, gdzie znajdował się indyjski festiwal. Zobaczyłam na nim piękną sukienkę, którą koniecznie chciałam mieć :D. Jednak można ją było tylko wypożyczyć lub wygrać w konkursie tańca. Byłam tak zdeterminowana, że postanowiłam wziąć udział. Po chwili tańczenia pewna pani wzięła mnie i dwie inne osoby i zaprowadziła pd scenę. Byłam pewna, że przegrałam, jednak po chwili kazała nam wejść na scenę. I wtedy okazało się, że wygrałam! Szczerzę, mówiąc, nie wiedziałam do końca, co się dzieje...:) Po tym wydarzeniu stwierdziłam, że poproszę rodziców, by zapisali mnie na zajęcia taneczne do przedszkola i tam też zaczęłam swoja przygodę z tańcem towarzyskim. Potem poszłam do szkoły podstawowej, gdzie zapisałam się do zespołu szkolnego. Tam także nie zostałam niezauważona, po 2 lekcji "awansowałam" do pierwszej linii :) Wtedy zaczęłam wierzyć, że chyba się do tego nadaję. W zespole zostałam do końca jego istnienia, czyli do 4 klasy podst. Kiedy nie miałam już możliwości z nim występować, mama zapisała mnie na 2 lata na taniec klasyczny, bym poznała podstawy, co okazało się baaardzo przydatne. W między czasie uczęszczałam także rok na hip-hop, jednak tamtejsze środowisko nie za bardzo mi się spodobało. Po roku uczenia się w domu, zapisałam się do zespołu, gdzie tańczymy hip-hop i jazz. I zostałam tam do teraz. Kocham ten zespół, bo tam najbardziej się rozwijam. Uczęszczam także na wszystkie warsztaty i obozy taneczne, gdzie naprawdę baaardzo się rozwijam. Widzę co rok postępy, co mnie bardzo cieszy. Dzięki temu zespołowi zdobyłam szansę jeżdżenia na liczne zawody, turnieje taneczne. Występuję zarówno solo jak i w formacji. Te występy na scenie dają mi tyle przyjemności, ze nawet nie da się tego opisać. Już nawet nie stresuję się na scenie, gdyż tak dobrze się tam czuję. Czasem mam takie wrażenie, ze urodziłam się, by móc występować na scenie, i że scena to mój drugi dom :').
Ostatnio niestety miałam kontuzję i przez dłuższy czas nie mogłam się prawie, ze w ogóle ruszać, a co dopiero tańczyć. Wtedy jeszcze bardziej zrozumiałam jak bardzo taniec jest dla mnie ważny. Nie mogąc tańczyć, co raz bardziej mi go brakowało i tęskniłam za nim jak nigdy.
Naprawdę doceniam to, że mogę tańczyć. Bez tego nie wyobrażam sobie mojego życia.
Mogłabym jeszcze bardziej się rozpisywać, ale chyba i tak za dużo napisałam. Jednak jeżeli się coś tak bardzo kocha, można o tum pisać i mówić bez końca ^^
 |
Mega mi się podoba ten efekt "filmowy" ^^ |